Komentarze (0)
Trifian odwrócił się w stronę znajomego głosu wiedział kogo ujrzą jego oczy był to Mifilius władca Demonów
Jak zwykle spóźniony , czy Demony nie znają zegarka ? – rzucił z lekko dogryźli wie .
Znamy , znamy lecz po co się spieszyć nie zapominaj jak długie jest nasze życie . Czasem aż za długie nie sądzisz ? - odpowiedział z spokojem typowym dla Demona .
Za długie ? A ponoć ludzie to najdziwniejsza rasa – powiedział jak by do samego siebie .
Ha ha ha , nam Demonom nie wiele brakuje. Ale w innym celu się tu spotkaliśmy czyż nie.
Mamy rozmawiać o nich ludziach . Małych słabych ale nadzwyczaj wytrwałych albo raczej upartych . - zabrzmiało niczym pochwała.
Czyżby wielki władca Demonów zwany jeźdźcem smoków potężny Mifilius podziwiał malutkich ludzi ?! - pytanie zabrzmiało twierdząco .
Nie udawaj obaj darzymy ich szacunkiem i podziwem , za ich upór . Gdy się narodzili ani Demony ani Bóstwa nie wierzyli w to że przetrwają . Zostali niedocenieni ich siła ducha zdolność zmiany i dostosowania się pokazały że są silniejsi niż można się tego było spodziewać to naprawdę nadzwyczajne stworzenia . A my musimy zrobić coś by nasi podani mogli żyć między nimi normalnie , by się nie ukrywali . W obawie by ludzie nie bali się ich czy też nie czcili głupio. Gdyż to tylko doprowadza do zła ...
Tak – przerwał nagle wypowiedz Mifiliusowi – ktoś nadzwyczaj czczony zaczyna pragnąć władzy jego serce staje się puste tak że nic nie może wypełnić tej pustki . Pragnie coraz to więcej i więcej aż staje się wewnątrz pusty i potrafi tylko niszczyć . - nagle Trifian zamilkł słowa które sam wypowiedział przypomniały mu tragedie sprzed lat . Przypomniały mu o synu którego ducha wypaliła pustka chciwości żądzy i zła .
Przykro mi z powodu Azumira . Wiem że to dla ciebie ciężkie . Wiele dobrych Demonów i Bóstw zmieniła pustka . Musimy sprawić by to nigdy więcej się nie powtórzyło.- powiedział z współczuciem . Gdyż wiedział jak bliski był mu syn .
Tak ale jak sprawić by ludzie patrzyli na nas inaczej . - gdy to powiedział na jego twarzy zaczęło malować się bezsilność .
Mam dwa pomysły i oba raczej ci się nie spodobają .
To ocenie sam . Jestem gotów wysłuchać twoich propozycji .
Mamy dwie możliwości pierwszą jest odizolować się od ludzi na 10 tysięcy lat . Przez ten czasz ludzie zdążą dojrzeć rozwinąć się na tyle że będziemy mogli z nimi normalnie koegzystować …
chyba żartujesz -przerwał nagle Demonowi- to plan chyba dla naszych prawnuków nawet my nie żyjemy tak długo przeciętne Bóstwo czy Demon żyje z 600 góra 700 lat. Potrzebujemy czegoś na teraz . Z resztą nie wszyscy zechcą opuścić Limbo na zawsze.
To tylko jedna z możliwości . Drugi plan polega na wzmocnieniu ludzi by byli bardziej równi nam – zabrzmiało dość zagadkowo tak że na twarzy Trifiana malowało się niezrozumienie.
Wzmocnić ? Niby jak ludzie to słaba rasa wszelkich zmian mogą nie przeżyć .
Ludzkie ciało można zmienić i to znacznie ale musi to się rozciągać w czasie najlepiej zacząć gdy są młodzi . Trzeba stworzyć dla nich duchowe stworzenie które będzie opiekowało się człowiekiem będzie połączone z jego duchem dzięki czemu będą jednościom .
Chcesz wsadzić w nich jakieś potwory czy zwierzęta ?- z lekkim niepokojem zapytał
Bardziej stworzyć im astralnego opiekuna który byłby astralnym odwzorowaniem osoby . Gromadził by energię uczył człowieka jej wykorzystania i przeczyszczał by jego czakry . Sprawiło by to że ludzie zyskali by moce odpowiednie do ich duchowej energii , mogli by używać prostej magi . Opiekun miał by własne unikatowe imię oznaczające tak naprawdę go to imię poznawał jako pierwszy jego człowiek dzięki czemu mógł by korzystać z jego pomocy gdy tylko tego zapragnie.
Czyli chcesz stworzyć ludziom moc z osobowościom .